5 listopada 2014

Henna na rzęsy - podejście pierwsze


Wczoraj pisałam wam na facebooku, o tym, że w końcu skusiłam się wypróbować hennę na rzęsy, ale w domowym zaciszu. Nigdy niczego takiego nie robiłam, ale moja koleżanka ze studiów zawsze robi sobie henne i strasznie podoba mi się efekt jaki można dzięki niej uzyskać. Więc, czemu by nie spróbować?


Jedyny problem był taki, że nigdy niczego takiego nie robiłam i nie do końca wiedziałam, jak się za to zabrać. Z pomocą przyszedł mi internet, ale po przejrzeniu kilku stron i filmików, nadal nie czułam się pewnie, ale raz kozie śmierć. 
Postanowiłam zakupić henne z Delii, bo wolałam sprawdzić coś co mogę kupić na miejscu i w ten sposób przetestować czy noszenie henny mnie zadowala czy jednak rezygnuje z tego całkowicie. 


I powiem wam, że jestem nawet zadowolona, rzęski stały sie ciemniejsze, wizualnie wyglądają na dłuższe, owszem widać pewne niedociągnięcia, i wiem co następnym razem powinnam poprawić podczas jej nakładania/zmywania, ale pomimo wszystko sądzę, że zrobię to jeszcze raz, jeszcze raz i jeszcze raz. Tylko, że następnym razem zakupie henne z Refectocil, podobno jest dużo lepsza niż z Delii. Dłużej się utrzymuje, mocniejszy kolor itp. Sprawdzę, to za jakiś czas. I być może przejdę się do salonu, aby zobaczyć jak profesjonalnie się ją nakłada i jaki wtedy mogę efekt uzyskać. 









3 komentarze:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...